W detoksykacji metodą dr. Jonasza rozróżniamy dwie grupy toksyn. Pierwsza grupa to toksyny zewnętrzne. Ich źródłem jest środowisko, powietrze, woda, żywność czy lekarstwa. Drugą dużą grupą są toksyny z wewnętrznego środowiska, czyli wytwarzane przez nasz organizm. Do tej grupy należą toksyny jelitowe, sole biogenne, mechanizmy zakwaszania, toksyny powstające wskutek patogenicznych stanów emocjonalnych, w reakcji na długotrwały stres oraz toksyny metaboliczne.
Człowiek jest organizmem, który potrafi przetwarzać żywność tak, aby była źródłem protein, cukrów, witamin, minerałów oraz wielu innych substancji odżywczych i ochronnych.
W przewodzie pokarmowym żywność jest przetwarzana, zachodzą w nim procesy enzymatyczne, a substancje wartościowe są przenoszone przez ścianę jelita do krwi, limfy i wątroby, gdzie są przetwarzane. Powstałe produkty są następnie dystrybuowane po całym ciele. Wstępują do cyklu zwanego metabolizmem. Komórki wytwarzają energię, nowe białka budowlane, cholesterol, hormony, enzymy, elementy krwi i setki innych substancji niezbędnych do istnienia organizmu.
Co jest największym wyzwaniem metabolicznym naszego organizmu?
Niewykorzystane resztki pokarmu, a także przestarzałe tkanki naszego ciała, muszą zostać w procesie metabolizmu na tyle przetworzone, aby mogły być wydalone z organizmu. Największym wyzwaniem dla naszego metabolizmu są puryny – metabolity przetwarzania mięsa. Mięso, podobnie jak tkanka mięśniowa, zawiera dużą liczbę jąder komórkowych, a zatem kwasów nukleinowych. Puryny powstają jako substancje wytwarzane przez rozkładanie właśnie tych kwasów nukleinowych, tj. kwasu rybonukleinowego (RNA) i kwasu dezoksyrybonukleinowego (DNA). Końcowym produktem degradacji puryn u ludzi jest kwas moczowy (moczan). Normalnie kwas moczowy wydalany jest przez nerki. Jednak wydajność nerek i enzymów słabnie wraz z wiekiem, czasami też z powodu zaburzeń metabolicznych. Wtedy organizmowi nie udaje się wydalić kwasu moczowego i jego stężenie we krwi wzrasta (hiperurykemia). Następnie zaczyna się wytrącać i tworzy kryształy soli kwasu moczowego. Ze względu na słabą rozpuszczalność nie mogą być one wydalane przez nerki i najczęściej osadzają się w tkankach miękkich lub stawach kończyn, gdzie wywołują reakcję zapalną – dnę moczanową. Stawy są zaczerwienione, bardzo bolesne i stopniowo ulegają zniekształceniu.
Jaka jest metoda dr. Jonasza na wsparcie metabolizmu?
Zwalczanie odkładania soli w stawach, mięśniach i naczyniach mózgowych to dla wielu fundamentalna sprawa w dbaniu o układ mięśniowo-szkieletowy i układ krwionośny. W procesie detoksykacji metodą dr. Jonasza przy uwalnianiu soli biogennych z organizmu obowiązują te same zasady, co w przypadku innych toksyn. Potrzebne jest odstresowanie tkanki, zwłaszcza nerek, rozprawienie się ze swoim lękiem, mnóstwo witamin, minerałów oraz preparat detoksykacyjny Salur. Jest często wykorzystywany jako środek uzupełniający, nie jest więc preparatem głównym i zasadniczym. Nie zapominajmy też o kąpielach neutralizujących w roztworze sody oczyszczonej. Wystarczy raz w tygodniu rozpuszczać w wannie ćwierćlitrową filiżankę sody oczyszczonej i delektować się doskonale relaksacyjną i odkwaszającą kąpielą co najmniej przez godzinę. Niektóre osoby ważą się przed kąpielą oraz po niej i zgłaszają utratę masy nawet o kilogram. Oczywiście nie chodzi o utratę tłuszczu. Chodzi o sole wiążące wodę w tkankach, która jest podczas kąpieli wydalana. W rosyjskim ziołolecznictwie opisywane jest wspomaganie w leczeniu stawów herbatą z liści laurowych. Herbatę należy jednak pić krótko, aby nie podrażnić nerek. Natomiast do kąpieli sodowej można dodać nawet pół litra wywaru laurowego i cieszyć się jej prozdrowotnym działaniem.

Tekst powstał na podstawie artykułów dr. Josefa Jonasza opublikowanych w czasopiśmie „Detoksykacja” oraz w magazynie „Info Marion” e-bulletin w czerwcu 2020 roku.